Jaki kryzys? Kredyty mieszkaniowe rozchodzą się jak świeże bułeczki
Gdy słyszę słowo kryzys, to zastanawiam się gdzie on obecnie ma miejsce bo na pewno nie na rynku i branży mieszkaniowej. Wręcz przeciwnie większość banków notuje wzrost zainteresowania na kredyty hipoteczne oraz inne pośrednie usługi, sprzedaż ich systematycznie wzrasta. Najciekawsze jest to, że kredyt mieszkaniowy z roku na rok jest coraz droższy, a raty takiego zobowiązania wyższe w stosunku co było dwa lub trzy lata temu. Pewnie, że jest to niepokojąca inwestycja gdyż może dojść do sytuacji gdy doprowadzi do zapaści tej branży, ewentualnie całego sektora mieszkaniowego.
Przykładem niech będzie Hiszpania, gdzie w przeciągu dwóch lat największe banki przejęły ponad 100 tysięcy mieszkań, od osób które nie było stać na spłacanie swoich zobowiązań kredytowych. Oni też myśleli, że będą w stanie udźwignąć comiesięczne raty, lecz szybko przekonali się, że nie jest to wcale takie łatwe. Trzeba jednak przyznać, że dla wielu osób jest to jedyna alternatywa na jaką ich, choćby w danym momencie stać.